poniedziałek, 12 sierpnia 2013

Boję się. Boję, że to kiedyś się skończy. Że zostanę sama, bo, poza Tobą nie widzę już nikogo. Że kiedyś wyjdę i już nie wrócę, nie znajdę drogi do Ciebie. Boję się, tego, że zostanę z tymi wszystkimi uczuciami, które są tak wielkie i silne. Nie poradzę sobie sama. To przywiązanie zamienia się w obsesje, wciąż chce więcej i więcej. Jeśli chodzi o Ciebie to jestem egoistką. Wiele bym dała byś był mój, na zawsze. Czasem za dużo mówię, czy robię.. A Ty mimo moich wad jesteś przy mnie, wybaczasz mi błędy i obdarowujesz najcudowniejszym uśmiechem, nawet w najbardziej deszczowe dni. Twoje ramiona są jak koło ratunkowe dla topielca, zawsze mogę czuć się w nich bezpieczna. Twoje oczy patrzą na mnie z miłością i pożądaniem, w taki sposób, że czuję się piękna. Ta cudowna aura, którą wokół siebie roztaczasz jest zaraźliwa, gdy się raz w nią wpadnie, nie chce się z niej wydostawać. Chcę być Twoja, już zawsze. Nie dopuszczam do siebie myśli, że jakaś inna mogłaby podziwiać Twoje smukłe, piękne ciało i patrzeć w te uzależniające, czekoladowe oczy. Jesteś moim szczęściem, najcenniejszym skarbem, którego bronić będę nawet w walce na śmierć i życie. Zrozumiałbyś co mam na myśli. Zawsze rozumiesz. Ta siła, która przyciąga nas do siebie jest tak wielka, że mogłaby przesuwać góry. Kocham Cię i zawsze będę. To właśnie Ty jesteś mężczyzną mojego życia.

poniedziałek, 15 lipca 2013

Śpi koło mnie. Tak spokojnie. Z ufnością tuli się do mojej sylwetki. Oddycha miarowo i rytmicznie. Dwa płytkie i równe oddechy, a następnie jeden głębszy. Lekko drży mu lewa powieka. Na pewno coś mu się śni. Przytula mnie mocniej. O wiele za mocno. Bo ledwo mogę oddychać ściśnięta przez jego silne ramiona. Próbuję się wyswobodzić by dać sobie szansę na złapanie jednego małego haustu powietrza. I wtedy on się budzi i zdaje sobie sprawę, że nieświadomie, prawie mnie udusił.

-Przepraszam. Śniło mi się,że chciałaś mnie opuścić. Nie mogłem do tego dopuścić. Prędzej bym umarł niż pozwolił Ci odejść -mówi skruszony. A ja uśmiecham się lekko gdy masuje moje obolałe ciało. Jest taki słodki i wrażliwy. W jednej chwili czuję jego siłę, a w drugiej pokazuje mi wnętrze siebie i to co czuje w środku. Tak bardzo się cieszę, że może być tylko mój.

niedziela, 16 czerwca 2013

Przychodzą czasem takie dni, że odechciewa się żyć. Nie ma się ochoty na nic, nic nas nie cieszy. Łzy same płyną do oczu, a mięśnie odmawiają posłuszeństwa. Nie wstajesz z łóżka bo z góry wiesz, że to będzie zły dzień. A co jeśli masz powód by wstać o świcie i jechać do szkoły by spędzić głupie 5 minut z najważniejszą osobą w Twoim życiu? By zobaczyć jak słodko się uśmiecha na Twój widok i nie może doczekać aż go przytulisz. By móc żartować i droczyć się z Nim, trzymając Go za ręce. By mieć możliwość dać Mu słodkiego buziaka na pożegnanie i patrzeć jak odjeżdża... Ale potem wszystko wraca. Ta cała niechęć do życia, gdy w pobliżu nie ma Jego. Gdy nie możesz swobodnie z nim rozmawiać i trzymać za rękę w chwili, gdy jest Ci to potrzebne. Gdy On jest daleko, a Ty tak strasznie za Nim tęsknisz. Minęło już tyle czasu, a tęsknota jest coraz większa. I ta dręcząca myśl, że kiedyś możesz Go stracić, choć jesteś pewna Jego uczuć. Boli Cię to, że kiedyś możesz zostać sama. Boisz się samotności. To z Nim i tylko z Nim wiążesz swoje życiowe plany i marzenia. To on jest mężczyzną Twojego życia. Jesteś jeszcze taka młoda, a już taka dojrzała. Zdajesz sobie sprawę z okrucieństwa tego świata. Wiesz, że los lubi płatać figle. Ale tyle już przeżyłaś... Jesteś silna. Nie jesteś sama. Dasz sobie ze wszystkim radę. Uwierz w siebie Mała!

poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Otwiera oczy, dookoła ciemność. Pusty pokój, zimne łóżko. Jego oczy lśnią szkarłatem. Ma takie przenikliwe, dogłębne spojrzenie. Patrzy wprost w czyjąś duszę. Wyjątkowo wydaje się obcy, choć leży tylko kilka centymetrów dalej niż zwykle. Patrzy na mnie, jakby mnie nie poznawał. Wygląda jak dziki kot, kryjący się w zaroślach, by w mgnieniu oka rzucić się na wypatrzoną zwierzynę. Przeraża mnie tą swoją innością. Trzęsę się. Zbliża się, szybko ograniczając przestrzeń między nami. Porusza się ze sprytem i gracją drapieżnika, jednocześnie coraz bardziej wbija we mnie swoje piękne oczy. Zastygam oczarowana jego pięknem. Moje ciało chce uciec, ale jego urok mi nie pozwala. Jego oczy hipnotyzują, a ja zdaje sobie sprawę, że już nigdy nie chce patrzeć w żadne inne. Chcę, żeby ta chwila trwała w nieskończoność. Moje przerażenie zamienia się w oczarowanie. Choć nadal nie jestem zdolna by się poruszyć, pragnę go. Jego wzroku, ruchów kota, silnych ramion. Rzuca się na mnie powalając mnie na łóżko. Jestem jego ofiarą. Dobrze wie, że ma nade mną władzę, zawsze umie to wykorzystać. Nie daje mi się ruszyć. Delektuje się tym, że to on jest samcem alfa. Uwielbiam kiedy tak robi..

czwartek, 7 marca 2013

Znów wszystko jest nie tak, za długo było dobrze. Czemu zawsze, gdy już się wszystko układa, coś zaczyna się psuć? Czuje jak ktoś niszczy moją układankę, a puzzle spadają na podłogę i giną. Już nigdy nie będę mogła ułożyć tego ulubionego obrazka w ten sam sposób. Zawsze będzie czegoś brakować. A gdy zacznę uzupełniać układankę nowymi puzzlami, to w końcu wszystko zacznie się psuć od nowa. Czemu tak jest?  Czemu nie mogę po prostu być przez chwilę szczęśliwa, bez żadnych problemów? Czasem mam ochotę usiąść na środku pokoju i się rozpłakać jak małe dziecko, które zgubiło ulubioną zabawkę. Moje policzki pokryłyby się zimnymi, słonymi łzami, a oczy zrobiły się czerwone i zaczęły szczypać.. To by pomogło. Chcę tylko, żebyś mnie teraz przytulił, był przy mnie i czuwał póki zapłakana spokojnie nie zasnę. Otulił kocem i został ze mną dopóki się nie obudzę. Chcę byś już zawsze był. Zawsze.. rozumiesz?

piątek, 4 stycznia 2013

My Darling.

Oczy? Oczy są obrazem duszy. Jego oczy? Są niczym głębokie morze, tonę w nich za każdym razem, gdy On darzy mnie spojrzeniem. Wypatruje tylko okazji, by móc patrzeć godzinami w te cwane czekoladowe tęczówki, które są jak narkotyk. Raz wciągnięta nie mogę się od nich oderwać. Usta? Usta ma tak delikatne, miłe i słodkie, że nawet najlepsze żelki na świecie ich nie przebiją. Mam ochotę całować je za każdym razem, kiedy tylko mam okazję. Jego wystające obojczyki są tak seksowne, że nie potrafię oderwać od nich mojego wzroku. Dźwięk bijącego serca, wydobywający się z klatki piersiowej, mógłby budzić mnie każdego ranka i nigdy nie znienawidziłabym tej melodii, jak każdego budzika.  Jego brzuch tak delikatnie umięśniony, mógłbym przyprawić nie jedną kobietę o palpitację serca. A pośladki? Pośladki ma takie okrągłe i jędrne, że idealnie mieszczą się w moich dłoniach. Kocham każdy najmniejszy kawałek jego ciała wraz z duszą. Chce go całego, takiego z wadami i niedoskonałościami. Chce jego i tylko jego.

piątek, 28 grudnia 2012

Winter Magic.

Te dni były magiczne.Wszędzie unosił się zapach mandarynek i cytrusowych świec, które tak bardzo lubię. Diamentowy śnieg prószył za oknem, pozostawiając na moim parapecie swoje delikatne płatki o idealnym kształcie. Można by im pozazdrościć. Filiżanka w reniferki z gorącym kakaem, które tak ponętnie parowało, przyciągała dogłębnie mój wzrok. Wszystkie detale były bezbłędnie dobrane. Dookoła czuć było zimę. Ale nie taką, która straszy mrozem, wręcz przyjemną, która miała w sobie coś magicznego i nieznanego. Mogłabym godzinami siedzieć na parapecie i podziwiać całe otoczenie, zaczarowane przez jej potęgę.