niedziela, 16 czerwca 2013

Przychodzą czasem takie dni, że odechciewa się żyć. Nie ma się ochoty na nic, nic nas nie cieszy. Łzy same płyną do oczu, a mięśnie odmawiają posłuszeństwa. Nie wstajesz z łóżka bo z góry wiesz, że to będzie zły dzień. A co jeśli masz powód by wstać o świcie i jechać do szkoły by spędzić głupie 5 minut z najważniejszą osobą w Twoim życiu? By zobaczyć jak słodko się uśmiecha na Twój widok i nie może doczekać aż go przytulisz. By móc żartować i droczyć się z Nim, trzymając Go za ręce. By mieć możliwość dać Mu słodkiego buziaka na pożegnanie i patrzeć jak odjeżdża... Ale potem wszystko wraca. Ta cała niechęć do życia, gdy w pobliżu nie ma Jego. Gdy nie możesz swobodnie z nim rozmawiać i trzymać za rękę w chwili, gdy jest Ci to potrzebne. Gdy On jest daleko, a Ty tak strasznie za Nim tęsknisz. Minęło już tyle czasu, a tęsknota jest coraz większa. I ta dręcząca myśl, że kiedyś możesz Go stracić, choć jesteś pewna Jego uczuć. Boli Cię to, że kiedyś możesz zostać sama. Boisz się samotności. To z Nim i tylko z Nim wiążesz swoje życiowe plany i marzenia. To on jest mężczyzną Twojego życia. Jesteś jeszcze taka młoda, a już taka dojrzała. Zdajesz sobie sprawę z okrucieństwa tego świata. Wiesz, że los lubi płatać figle. Ale tyle już przeżyłaś... Jesteś silna. Nie jesteś sama. Dasz sobie ze wszystkim radę. Uwierz w siebie Mała!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz